Napisała do nas Pani Maria, by ostrzec pozostałych czytelników o grasujących w Klukowie złodziejach.
Sprawa do błahych nie należy i nie jest też odosobnionym przypadkiem. Może czas wreszcie na jakąś reakcję ze strony społeczeństwa?
Pani Marii w biały dzień wyniesiono z domu oszczędności, biżuterię, kolekcję złotych monet i nawigację satelitarną, jak ktoś przyuważy osobę sprzedającą ów fanty proszony jest o kontakt.
W Klukowie "w magiczny sposób" i pod osłoną nocy znika również paliwo z samochodów. Znane są nam również przypadki kradzieży trampoliny, zjeżdżalni czy nawet samochodów z ogrodów.
Dzielni i zawsze chętni do pomocy policjanci z komisariatu w Osowie duchowo wspierają mieszkańców z ich problemami i po tygodniu przysyłają polecony z informacją o umorzeniu śledztwa. Czasami pod koniec przesłuchania tajemniczo rzucają: "Niech Państwo porozglądają się wśród sąsiadów...".
Niestety, ale Panowie policjanci mają rację, niektóre skradzione rzeczy znajdują się kilka posesji dalej, jednak "to nie jest dowód w sądzie", a sami przestępcy wciąż pozostają bezkarni.
Przykre jest to, że na tak niewielkim skrawku terenu jakim jest Klukowo obcują sąsiedzkie hieny, bo niestety inaczej takiego zachowania nazwać się nie da.